wtorek, 8 listopada 2011

Evernote, why?

Moi gracze wiedzą, że nie ma lepszego programu do robienia notatek, jak Evernote. Nie wiedzą jednak, że lubi on odwalać "manianę".

Sytuacja jest jasna i prosta. Siedzę sobie w parku, na ławce i produkuję się ze scenariuszem do nadchodzącego Wampira. Atmosfera jest zacna, zachodzi jesienne słońce, pomarańczowe światło przebija sie przez liście rzucając na świat mozaikę promieni.

Wpadam na ciekawy motyw fabularny, dlatego korzystam z dobrodziejstw techniki i łączę się z Everem w celu natychmiastowej synchronizacji. Tak to działa! Tak to działało...tak to miało działać! Ale nie zadziałało, jak się potem okazało... Potem pojawił się ten problem jeszcze dwa razy, w tym samym momencie tworzonego scenariusza. Epic fail, w końcu napisałem to na komputerze, ale bez polotu i uniesienia, które wcześniej mi towarzyszyło.

Dlatego przesiadam się z mobilnym pisaniem na dokumenty Googli. Android lepiej z nimi współpracuje (np.widzi polskie znaki), pozwala grupować teksty, ma odpowiedni system udostępniania, nie ma "manian" (np. błędów w synchronizacji z komórki). Słowem, lepiej.

Published with Blogger-droid v2.0.1

3 komentarze:

  1. Ja robię jeszcze inaczej - spisuję wszystko w notatkach na telefonie i sukcesywnie dodaję do scenariusza/innego dokumentu po przesłaniu na kompa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to musisz wklejać z jednego do drugiego. Za dużo roboty, kiedy działasz w czasie rzeczywistym na Gdocs.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się co do Docsów. Dodałbym do tego jeszcze drobbox do obsługi innych niż officeowe pliki. Evernote mi osobiście ostatnio strasznie nudzi.

    OdpowiedzUsuń